Tadeusz Meszko

"Sens życia według upadłego anioła"

Kliknij by posłuchać. Czyta Marek Żelkowski (bookradio.pl)

Skąd przychodzimy i dokąd zmierzamy? Te pytania nurtują ludzkość od niepamiętnych czasów. Powieść Tadeusza Meszki to z pozoru groteskowa historia, opowiedziana przez nastolatka. Z pozoru też banalna i prosta. Jednak w swej treści porusza tematy ponadczasowe: Jaki sens ma nasza egzystencja, tu i teraz? Co jest istotą naszego jestestwa? Czym jest „sens życia” i gdzie go szukać?

Akcja powieści ulokowana jest w bliżej nie określonej przyszłości. Na pokładzie olbrzymiego statku kosmicznego, przemierzającego zimną otchłań niezmierzonego kosmosu. No i mamy to, czego się spodziewaliśmy po okładce. Ale znamy też przysłowie, by „nigdy nie oceniać książki po okładce”. Otóż w przypadku tej powieści Tadeusza Meszki, ma ono dosłowne znaczenie. Tak naprawdę to powieść psychologiczna. Owszem cała oprawa i osnowa historii jest czystą fantastyką a może nawet fantastyką naukową, jak to często bywa u tego autora, to jednak sednem opowieści są losy głównego bohatera i jego droga do prawdy. Urodzony na statku, w którymś już, kolejnym pokoleniu, nie zna swego dziedzictwa. Nie zna też przeznaczenia. Jako jedyny, on nastoletni chłopiec, zadaje sobie pytanie. Pytanie fundamentalne: „Jaki jest sens naszego życia”. Co w jego realiach, jest niezwykle odważnym i zarazem bardzo trudnym pytaniem. Nie jest to oczywiście rozprawa filozoficzna, czy też praca naukowa z psychologii. Powieść jest bardzo zgrabnie skonstruowana. Czyta się ją dobrze, za sprawą głównego bohatera Piotrka, który zarazem jest narratorem w tej historii, a dzięki zręcznie wplecionym humorystycznym epizodom, wydaje się lekką, łatwą i przyjemną. Jednak, jak już wspomniałem, ta opowieść ma swoje drugie dno. Jest nim niepohamowana potrzeba poznania prawdy. Nieodparta chęć zrozumienia i odpowiedzenia sobie na wszystkie nurtujące naszego bohatera pytania, lub przynajmniej te najważniejsze: Kim do licha jesteśmy? Dokąd tak uparcie zmierzamy (i po jakiego grzyba)? Kto tak na prawdę nas stworzył? I czy sami kiedyś kogoś stworzymy, by nam wreszcie coś o nas powiedział? … Oczywiście wszyscy czasami zadajemy sobie podobne pytania.

 Trzeba w tym miejscu przyznać, że książka Tadeusza Meszki „Sens życia według upadłego anioła” nie odpowie nam na nie bezpośrednio, bo nie w tym rzecz, ale bez wątpienia zapewni nam pozytywne wrażenia i skłoni do refleksji. Polecam zatem tę lekturę wszystkim czytelnikom z otwartą głową, lubiącym fantastykę.

Na koniec, przesłanie

 „Sens życia polega na odnalezieniu w sobie pasji tak silnej, aby zrealizować ją, nie patrząc na wszystkie przeciwności losu… Ważne, aby nasz sens życia nie dyskryminował sensów życia drugich ludzi. Gdyż nie warto kłócić się, że nasz sens życia jest sensowniejszy od sensu drugich osób”

I BUILT MY SITE FOR FREE USING